Witam serdecznie, dziś jakby nieco nietypowo...
bo czwartkowo zapraszam na kolejny kursik z cyklu
"Prosty sposób na..." a tematem dzisiejszego spotkania :P będzie notes.
Wykonany przy minimalnym nakładzie finansowym.
Czyli coś, co tygryski lubia najbardziej:)
Najtańszy supermarketowy, bezpłciowy notes może stać się wyjątkowy dzięki odrobinie wyobraźni i chęci..
Tak więc koniec gadania, możemy zaczynać!
Materiały, jakie będą nam potrzebne:
- Notesik
- klej PVA, magic lub inny mocny uniwersalny, ewentualnie klej na gorąco
- nożyczki,
- pędzel lub kawałek gąbki,
- stara karta do bankomatu/inna laminowana (łatwiejsza do czyszczenia ) lub szpachelka do pasty strukturalnej
- farbki: akrylowa (lub gesso jeśli posiadamy), inne media, tusze, mgiełki, perełki w płynie, brokaty, kolorowe akrylówki lub zwykłe platatówki... generalnie zużywamy to co juz mamy w domu :)
- jakieś koronki, siatki, kratki, plastikowe elementy z dzurkami (lub profesjonalne maski jeśli posiadamy:) do stworzenia tła
- Elementy ozdobne ( u mnie to Kaseta magnetofonowa, konfetti gwiazdkowe, naklejki
Zaczynamy od zdjęcia okładki.
W tym celu odchylamy nieco sprężynę notesu na całej długości i wyciągamy oczywiście przód i tył notesu
Nastepnie malujemy okładkę na dowolny kolor. Ja użylam pędzelka gąbkowego, ponieważ uznałam, że lepiej pokryje śliską powierzchnię, pozostawiając jednocześnie minimalną fakturkę...
czekamy grzecznie aż wszystko wyschnie, lub pomagamy sobie suszarka/nagrzewnicą. Ja oczywiście nie mogłam czekać, więc podsuszyłam nagrzewnicą, choć farba pod nią lubi się czasem "zagotować"..
Kolejny krok to nadanie faktury naszemu notesikowi. W tym celu posłuzyłam sie moją własną mini maską- kratką wyciętą z tyłu zepsutego znikopisu:) i klejem. Niestety nie posiadam aktualnie żadnego profesjonalnego medium przezroczystego nadającego się do tego celu.
Ponownie czekamy , aż klej częściowo wyschnie.. lub pomagamy mu suszarką:)
W miedzy czasie możemy pomalować tył bazowym kolorem, a następnie za pomocą farby akrylowej lub gesso nadać nieco faktury również tej części.
niestety umknęlo mi zdjęcie tego etapu, jednak farbę nałożylam poprostu przez dociskanie gąbeczki między szczeliny maski...
Dzięki temu że szkielet maski jest jeszcze dość mokry i raczej dobrze pokryty farbą, możemy go odbić jak stempel na przodzie okładki.
kiedy wszystko podeschnie, możemy nakładać kolejną warstwę dowolnych mediów u mnie to fioletowa akrylówka i brokat w kleju
na przygotowane, całkowicie suche bazy, możemy naklejać dodatki i detale wykończeniowe..
Na koniec pozostaje już tylko założenie okładek na sprężynę, która ostatecznie dociskamy, aby wróciła mniej więcej do formy początkowej
Całość w moim wydaniu przezentuje się następująco:
Nie jest to zamewne jakieś wielkie odkrycie, ale mam nadzieję, że komuś przyda się kursik i powstaną naprawdę ciekawe notesy.
Napewno każdy z nich może zostać zgłoszony na aktualne nasze wyzwanie
jeżeli tylko spełni niewielkie wymagania ;)
Jeśli jeszcze nie wiecie co kryje sie pod tym tematem, sprawdźcie to czym prędzej!
Pozdrawiam serdecznie
MartaMiśkowa i DT Craft Szafa